|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Scontenta
Obserwator
Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Stolica Polskiego Złota Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:05, 25 Cze 2010 Temat postu: Narkoman |
|
|
Problem z mojego życia. Sytuacja opisana - wyjście jakie nasuwa mi moja chora psychika podczas snu.
Tekst NIEbetowany. Przepraszam.
***
Pomimo, iż kochałam, wydawało mi się, że jestem na tę miłość za słaba. Całkiem jakby to było tylko zauroczenie. Jednak, czy byłabym w stanie pokonać lęk, gdybym nie kochała prawdziwie?
Ciemna noc odbierała mi wstyd i poczucie kobiecej godności. Kazała tkwić w tym miejscu i być silną. Kradła przyszłość, na którą teraz nie zwracałam uwagi.
Liczył się tylko ten jeden moment.
Zza ściany dobiegały nas odgłosy zabawy. Skoczna muzyka, dźwięk odbijających się o siebie butelek i rozmowy bliskich.
Jednak te wszystkie dźwięki przygłuszały zamknięte drzwi i nasze serca. Bo to, co się teraz naprawdę liczyło to możliwość bycia przy nim. Sam na sam.
Siedział na skraju narożnika zupełnie jakby brakło w nim życia. Ręce bezwładnie leżały na kolanach. W piwnych oczach czaiła się pustka, a oddech ograniczył do świszczących wdechów przez rozchylone wargi.
Widział mnie, ale nie czuł mojej obecności. Znał mnie, choć nie chciał poznać…
- Dlaczego to robisz, Piotrek? – wyszeptałam. Tak bardzo chciałam go zrozumieć, że nie zwracałam uwagi na jego uczucia.
Chłopak spojrzał na mnie, jakby zobaczył mnie po raz pierwszy w swoim dwudziestoletnim życiu. Nawet pamięć o naszych wspólnych imprezach przez ostatnie cztery miesiące, nie pozwalała jego oczom spojrzeć na mnie z mniejszym zdziwieniem.
Potem odchylił głowę do tyłu i nie spuszczając ze mnie wzroku, uśmiechnął się smutno. Długo zastanawiał się, co mi odpowiedzieć.
- Jestem zwykłym skurwysynem – mruknął, wzdychając ciężko, jakby najkrótsze słowo, najmniejszy ruch sprawiał mu ból. – Bawię się swoim życiem, bo nie mam na nie pomysłu.
Wiedziałam, że nie tylko on to robił. Wielu z siedzących za ścianą mu wtórowało. Czuli się wielkimi spryciarzami balansując pomiędzy życiem, a śmiercią.
Zioło, potem Acodin, poprzez Eksperyment Ganzfelda, aż do Amfetaminy.
Jego własny demon szeptał mu do ucha te wszystkie złe rzeczy i jednocześnie odbierał wartość moich uczuć do niego. Choć nigdy ich nawet nie dotknął.
Kochałam samotnie, cicho i z lękiem. O niego.
Widział mnie, ale nie czuł mojej bliskości. Znał mnie, choć nie chciał poznać…
I wtedy poczułam, że to właśnie ten moment, by powiedzieć mu to, co chciałam wyznać już dawno temu, ale brakowało mi odwagi i na tyle miłości. Ona zaczęła rosnąć w siłę w miarę jego zatracania się.
Stawała się silna i milcząca, głęboka i cicha.
- Gdybym mogła być dla ciebie kimś więcej, niż tylko znajomą, błagałabym cię żebyś przestał…
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Scontenta dnia Pią 23:16, 25 Cze 2010, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
polly
Administrator
Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z piekła Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:00, 26 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Emocjonalne, czyste, dobre. Zazdroszczę pióra.
Sama śnię o możliwych opcjach i wyjściach, chyba powinnam zacząć to opisywać.
Uwielbiam praktycznie wszystko, co produkuje twoja wyobraźnia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonea
Fanatyk
Dołączył: 03 Lip 2009
Posty: 1071
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świat. Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:14, 27 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Cholera jasna! Czemu mi tego nie dokończyłaś? :< Czytam, jestem natchniona, napięcie rośnie, wciągam się w powieść i sru! Nie ma dalszego ciągu. Wbiło mnie w ścianę, w fotel i okno z naprzeciwka, a moja wyobraźnia zaczyna dopisywać ciąg dalszy. Bardzo mi się podoba Twój tekst. Jest realistyczny, a to bardzo ważne. Ładny, zgrabny i powabny.
Dziękuję Ci.
Sunny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scontenta
Obserwator
Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Stolica Polskiego Złota Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:13, 28 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Wam, Polly, Sonea za komentarz.
Na tym sen się zakończył i wolałam nie dopisywać zakończenia. To, że teraz mogę wyobrażać sobie wiele różnych wersji endu jest fajne. Mogę się pocieszyć i zdołować jednocześnie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Scontenta dnia Pią 19:11, 23 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|