|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ChockoShake
Obserwator
Dołączył: 16 Wrz 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:58, 16 Wrz 2009 Temat postu: Miłość jest zła [M] |
|
|
Słońce świeciło nad głowami rozwrzeszczanego tłumu siedmiolatków. Powietrze przesycone było zapachem porażki. Porażki? Nie, tylko jemu się tak wydawało - później ten zapach kojarzył mu się tylko z porażką. A porażka jest zła - powtarzał jak mantrę.
Obserwował dziewczynkę z niewiarygodnie jasnymi włosami. Wszyscy mówili: blond, blond. One są blond. Ale on wiedział; grało w nich tyle magicznych kolorów. Słońce przeplatało się w nich z wiatrem... Później ten kolor kojarzył mu się tylko ze słabością. A słabość jest zła - powtarzał jak mantrę.
Bawiła się z innym, ani razu nie spojrzała w jego stronę. Bo kto by patrzał na tego głupiego Toma? Na "tego" Riddle'a. Przecież on był inny! On odstawał. Nie pasował do nas. Z niego trzeba się śmiać... I śmiali się. Od tego czasu śmiech kojarzył mu się z przegraną. A przegrywanie jest złe - powtarzał jak mantrę.
Raz do niego zagadała. "Cześć! Ty jesteś Tom, prawda? Mam na imię Eileen." odrzekła z uśmiechem i wyciągnęła do niego rękę. Spojrzał na nią. Miała takie piękne niebieskie oczy... Śliczne. Pasowały do niej. Do jej bladej cery, do białych włosów. I do wiśniowych ust. Patrzał na nią długo. Smutno. "Nie musisz ze mną gadać tylko dla tego, że jest Ci mnie żal" odpowiedział. Zdecydowanie niemiło. Od tego czasu żal kojarzył mu się z niemocą. A niemoc jest zła - powtarzał jak mantrę.
Wtedy, tam na plaży, naprawdę chciał coś zmienić. Podszedł do niej. Budowała zamek z innym. Spojrzeli na niego krzywo; tylko ona się uśmiechnęła. Usiadł obok nich nieśmiało. "To jest Tom" - krzyknęła wesoło. "Mój przyjaciel!" Od tego czasu przyjaciel kojarzył mu się z bezbronnością. A bezbronność jest zła - powtarzał jak mantrę.
Kilka lat później, gdy wrócił z tej swojej szkoły, na wakacje, Eileen już na niego czekała. "Tom, wiesz, że mi możesz powiedzieć wszystko" "Przepraszam, ale naprawdę nie mogę" - nie patrzył jej w oczy. Czuł, wiedział, co w nich zobaczy. "Tom! Oddalasz się ode mnie! Tajemnice, sekrety... i to co robisz innym!" Nie patrzył w jej oczy. Nie chciał patrzeć. Nie mógł. "Te wszystkie dziwne słowa: mugole, Hogwart, Dumbledore... i dlaczego chcesz, żebym mówiła na Ciebie Voldemort?" Zrobił to. Spojrzał na nią. Spojrzał na jej łzy. I od tego czasu łzy kojarzą mu się z bezsilnością. A bezsilność jest zła - powtarzał jak mantrę.
Chociaż chciał, nie mógł. Pamiętał, jak przez mgłę, ich ostatnie spotkanie. "Kochałam Cię Tom." szeptała przez łzy. "Ale nie umiem pokochać Voldemorta... Pamiętasz jak przyszedłeś do mnie? Wtedy, nad morzem... usłyszałam Twoje wołanie. Potrzebowałeś mnie. Dałam Ci moje serce, duszę... A Tom je wziął. Ale teraz ma je Voldemort. A ja... ja nie chcę kochać Voldemorta..." Odeszła. I więcej się nie spotkali. Od tego czasu Eileen kojarzy mu się z miłością. A miłość jest zła - powtarzał jak mantrę.
I z oczu Toma Riddle'a popłynęły łzy. Ale Toma już nie było; został ukryty... w środku Voldemorta. A Voldemort nie płacze. Łzy są złe - odrzekł cicho. Eileen... - szeptał Tom. Władza! - krzyczy Lord.
_____________
Mam nadzieję, że błędów nie ma. Na tym forum to mój debiut, ale całkiem, całkiem udzielam się na Mirriel. Dziękuję za przeczytanie, do napisania!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ChockoShake dnia Pią 20:00, 18 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sonea
Fanatyk
Dołączył: 03 Lip 2009
Posty: 1071
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świat. Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:23, 16 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Okej.
Hej! (tak na przywitanie wyciągnę nieśmiertelną paczkę piegusków)
Teraz przejdźmy do tekstu. Mam wahania przy tych powtórzeniach z mantrą itp, czy to na pewno jest celowe, a może to przypadek, hmmm.
Sam tekst... To miniaturka, czy co? Brak oznaczeń, równoczesne ze złamaniem regulaminu. Uważaj.
Nie powaliło mnie to. Ot, ckliwa historyjka o Voldim, który kochał. Nieee. Nie przemawia to do mnie.
Błędów nie szukałam, nie miałam siły (brak czasu) więc ogólnie jest ok.
Nie martw się, jest dobrze.
Ave Wena,
Sonea
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
polly
Administrator
Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z piekła Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:01, 17 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Księżniczko, gdzie oznaczenia? A regulamin? Dostosuj, proszę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
shige
Obserwator
Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:13, 17 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Sonea napisał: | Teraz przejdźmy do tekstu. Mam wahania przy tych powtórzeniach z mantrą itp, czy to na pewno jest celowe, a może to przypadek, hmmm. |
Powtórzenia z mantrą są na pewno celowe! Widać to na pierwszy rzut oka.
Zauroczyłaś mnie tym tekstem. Właśnie przez tę budowę: (...) jest zła - powtarzał jak mantrę.
Chociaż jeśli chodzi o te akapity i w każdym opisałaś jakąś sytuację... mogło to lepiej wyjść. Powinnaś nadać osobowość całemu tekstowi, a tą mantrą dodałaś jedynie temperamentu. Co nie znaczy oczywiście, że jest źle. Jest fajnie, nawet bardzo. Ciekawie technicznie to wymyśliłaś i do mnie to przemawia.
Co do tej porażki - nie spodobały mi się te powtórzenia. Za dużo niepotrzebnej porażki w jednym zdaniu. Co innego, jakbyś tak robiła za każdym razem, ale tak to wygląda niefajnie.
Ale całokształt bardzo ładny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blueberry
Fanatyk
Dołączył: 16 Lis 2009
Posty: 1068
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z owond. Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:14, 09 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Podoba mi się nawet
To z "mantrą" fajny element...gorzej ciągłe powtórzenia. Zdaję sobie sprawę, że to celowo, i tak miało być- ale to nieładnie brzmi.
Cytat: | Słońce świeciło nad głowami rozwrzeszczanego tłumu siedmiolatków. Powietrze przesycone było zapachem porażki. Porażki? Nie, tylko jemu się tak wydawało - później ten zapach kojarzył mu się tylko z porażką. A porażka jest zła - powtarzał jak mantrę.
|
NAPRAWDĘ przesadziłaś Jeden akapit- 4 "porażki".
W drugim akapicie powtórzenia z blondem i słabością są już ok, kolejny akapit "śmiech" (fajnie rozdzielone, śmiać, śmiali, śmiech), "przegrana" -> tu wyszło też ok.
Dalej - też w miarę. Kolejny akapit pod względem powtórzeń spoko, ale nie podoba mi się pod względem fabuły. Taki lol.
Dalej bezbronność...no nie jest źle, ale za dużo tych cytowanych w "" dialogów.
Kolejny akapit...odnoszę wrażenie, że wcale się nie znali, a tu już że ona go kochała. Czegoś mi zabrakło przedtem.
Ostatni akapit - nieźle. Końcówka całkiem pomysłowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|